piątek, 20 czerwca 2014

Aby powstać trzeba upaść

Ohayo!

Goździku, Twój problem rozwiązał się sam. Nie jestem "Super Hana", możesz mi pisać "Totalna Porażko", teraz to ja jestem tą najczęściej zawalającą.

2 dni na nowym blogu i dwie porażki. Rewelacyjny wynik.
Wczoraj przyjechał dziadzio z Ch (nowy blog, nowe skróty) (brat cioteczny). Pokłóciliśmy się. kto śmiał kupić krakersy? Ogólnie mój żołądek jest bardzo wytrwały, kto dałby radę zjeść krakersy (słone) z miodem (słodkie)? Chyba tylko ja. Chaos w głowie i w żołądku. Ogółem to aż boję się liczyć wczorajszy bilans. Powiem tylko, że w magiczny sposób zniknęło pół słoika miodu. Teraz już przynajmniej wiem, że nie mogę go więcej wziąć do ust. Już się go chyba nażarłam.
Dziś, tak samo. Chcę płakać, nie mogę. To byłoby dziwne. Przecież wszystko jest ok. Problem w tym, że mój chory umysł nienawidzi jedzenia a głupi żołądek pragnie go bardziej niż płuca powietrza. Oj dziewczyny zasługuję na porządny ochrzan. Ale cóż z tego. Skoro to moje ciało, i tuczę je na własny rachunek? To nie Wy będziecie mnie rozliczać z kilogramów.
Muszę sobie kupić usztywniacz na kostkę. Znowu mi dokucza. Przy każdym kroku.

Bilans:
-ś- musli błonnikowe na mleku - 250kcal
-o- tosty (chleba razowy, ser) - 150kcal
-porażka- krakersy, lód - 330 + 175kcal
Już nic dziś nie znajdzie się w mych ustach.

Ćwiczenia:
- rest pompki
- 30 wiosełek
- 55 nożyc
- 70 motylków
- 130 brzuszków i przysiadów
- 260 unoszeń
- 300 skrętoskłonów
- 8 minute legs

Kolejny punkt programu:
Holiday Challenge 2014
http://walczmy-o-perfekcje.blogspot.com/2014/06/holiday-challenge-2014.html
Jako współautorka pomysłu oczywiście wezmę w nim udział :)


9 komentarzy:

  1. O sorry dziewczynki, mistrzynią zawalania to ja ostatnio byłam (y). Więc nie wnerwiajcie mnie tu razem z Goździkiem. A teraz radzę nam wszystkim - OGARNIJMY SIĘ, no co jest do cholery? Mam dzisiaj jakiś bojowy nastrój, to chyba dobry znak, chociaż sama nie wiem,. Ściskam mała, trzymaj się chudo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Kocie :* Ojj no już nie przesadzaj xd 2 dni zawalisz, miesiac będziesz silna. Co to za porównanie, bierz sie do roboty a nie użalaj nad sobą bo to za cholerę nic nie da! Doskonale to wiesz :* A tym zdaniem:"Problem w tym, że mój chory umysł nienawidzi jedzenia a głupi żołądek pragnie go bardziej niż płuca powietrza. " określiłaś mnie w stu procentach. 3majs ie Kocie i staraj zachować kontrole. Pozdrawiam *Black Melody* ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Hm nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, stało się i nie cofniesz już tego. Bierz się kochana do roboty, bo wakacje za pasem a chyba chcesz ładnie wyglądać w kostiumie kąpielowym i nie wstydzić się fałdek na plaży tak? ? :D no! ja myślę! a co do Waszego pomysłu na holiday challange, to brzmi bardzo fajnie, ale na razie jeszcze nie wiem czy dołączę, ciężko mi planować wakacje w tym momencie. Pożyjemy zobaczymy, jeśli się zdecyduję na pewno dam znać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeeeny ;<
    Przybijam Ci piąteczkę.
    U mnie też do dupy...

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie zawsze będziesz Super Haną/Super ChI. Miód Ci nie zaszkodzi - zdrowe toto jak cholera, a węglowodany się szybko spala, więc z Twoją aktywnością problemu nie będzie.
    Chciałaś ochran - proszę bardzo. Ochrzaniam Cię za to, że siebie nie doceniasz. Przecież, skoro teraz było gorzej, to jutro będzie lepiej. Masz niesamowicie silną wolę, wiesz? A nasze mózgi mają coś takiego jak instynkt samozachowawczy - nie obejdzie się bez napadów od czasu do czasu. Ale skoro masz to już za sobą, to teraz do dzieła!
    No, więc, SUPER HANA, podnosimy się obie z coraz zgrabniejszych dupci i chudniemy dalej!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejku kochana każdej z nas zdarzają się porażki.. To nie powód żeby się dołować, wręcz przeciwnie. Sama napisałaś tu bardzo mądre słowa - "Aby powstać trzeba upaść" Już upadłaś więc teraz bierzemy się do roboty i wstajemy! :D Zbliżają się wakacje, trzeba trochę popracować. Nie jest źle, bo codziennie ćwiczysz. Bilans też nie wypadł tragicznie, w dodatku zdrowo, a to się liczy ;> To jak, od jutra odpuszczamy sobie miód? Głowa do góry, uśmiechnij się i walcz dalej bo wiem, że stać Cię na wiele! Trzymaj się chudo ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też... mój dzień zaczął się pięknie i zjebałam.
    Ale walczmy dalej.
    Bądźmy silne:*

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej., ;*
    Co się stało, że zmieniłaś bloga, bo coś w temacie nie jestem? :D
    Co do wpisu, to miodem aż tak bym się nie przejmowała, fakt zjadłaś go sporo (nie zemdliło Cię? Ja ledwie pół łyżeczki przełknę samego miodu xD)... Miód jest zdrowy, gorzej jakbyś pochłonęła dwie tablicznki czekolady. :) Krakersy to też najmniejsze zło jesli chodzi o słodycze. Da się wybaczyć. Tylko uważaj, jak chcesz osiągnąć swój cel to musisz być twarda. :)
    Powodzenia! :)))))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochana, ty wszystko spalasz ćwiczeniami, i podnoś się jak najszybciej c;
    Trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń